Image

Dziennik produkcji gry "Coman Castaway" na C64 odcinek 1

1. Wstęp

Ale oso chozi?

Drodzy Czytelnicy, przedstawiam Wam dziś pierwszy materiał z cyklu, który na gorąco będzie dokumentował proces pracy koncepcyjnej nad grą "Coman Castaway" będącej fanowską i nieoficjalną kontynuacją wspaniałej arkadówki "Gryzor", z przeznaczeniem na Commodore 64. Kto nie kojarzy tej nazwy - temu przypominam, że jest to strzelanina platformowa z widokiem z boku, wypuszczona przez firmę Konami w 1987 roku. Być może też znacie ją pod inną nazwą: "Contra".


O wyższości strzelanek nad Świętami Bożego Narodzenia.


Strzelanki zawsze były moim ulubionym gatunkiem. Choć lista moich ukochanych programów na Komcia i Spectrum (dziękuję Sir Clive) obejmuje prawie wszystkie gatunki gier oprócz sportowych (trzepanie joysticka - FUJ!) i symulatorów lotu (czy ta kreska to horyzont? Tak! Zbliża się! Aaaach! To wrażenie pędu!) - to właśnie strzelanki dają natychmiastową cudowną satysfakcję nieporównywalną z żadnym innym rodzajem interaktywnej cyfrowej rozrywki.

 

 


Kaprawe oko Beholdera.

Nikt mi nie powie, że spełnienie jakie daje graczowi znalezienie skrzyni ze złotem w bocznym korytarzu labiryntu poplątanego jak bebechy "Odry" (był taki komputer - to był taki "Cray" biedny jak nasz kraj), po kilku godzinach poganiania kursorem ekipy dziwolągów jak z psychiatryka (Emo Elf, Feministka Walkiria i Proboszcz z toporem) może się choć w przybliżeniu równać z natychmiastowym orgazmem rozwałek eskadr obcych w "R-Type" czy skoszeniem delegacji nieśmiałych frajerów zeskakujących ze skarp na pierwszym ekranie "Commando"!


Ale kto pan właściwie jest?

Jestem grafikiem koncepcyjnym i komiksiarzem. No i retrograczem - tylko soczyste pixle wielkie jak drzwi od stodoły sprawiają mi radość. Nazywam się Andrzej Krawczyk, mój alias artystyczny to GED. Jestem przykładem negatywnym i ostrzeżeniem dla rodziców czym kończy sie pozostawienie małego homo sapiens z kredkami i swobodnym dostępem do dużych, jasnych powierzchni.

 

To czego mamy się spodziewać?

Wyobraźcie sobie starannie przemyślane i logicznie poukładane materiały z pracy nad grą komputerową, opracowane redakcyjnie sprawozdania z kolejnych etapów preprodukcji bez skakania po tematach, wyczerpujące wyjaśnienia kolejnych kroków i raporty z "milestone'ów" oraz dokładnych harmonogramów z określonymi "deadline'ami" i "pipeline'ami workflowów".


No, to tego tu kurka wodna, gwarantuję Wam, na pewno nie będzie!

 


To co w takim razie będzie?

Ano będzie to, co się dzieje, kiedy kupa pomysłów wpada w twórczy wentylator. Będzie żywy zapis radosnego dłubania przy gierce - ot co!

GED

 


Od redakcji. Zaczynamy cykl. Zaczynamy coś nowego, coś to wygląda na sporo dobrego materiału do przygotowania tej gry. Autor w zamyśle robi to pod C64, nie jest jednak powiedziane, że gra nie może pojawić się na inne, bardziej zaawansowane platformy. Jedno wiemy na pewno. Od teraz czeka nas tylko radość i oczekiwanie na kolejne odcinki. Radość z tego, że to nie korpo. Nie mamy terminów i dedlajnów. GED będzie bawił się tym do póki sił wystarczy i pomysłów. Cykl będzie się ukazywał więc regularnie, jednak regularność wiele ma imion :) A Wam, koderzy, muzycy - radzę trenować już palce. Kto wie co to z tego wyniknie. Może będzie potrzebna armia szaleńców, żeby gra nie pozostała tylko na papierze i czeluściach owej GED-owej głowy?
Yugorin
PS. Wrzucę jeszcze PeSa, żeby było więcej informacji :P Pracujemy nad nową szatą graficzną portalu, bo skórka używana teraz przestała być aktualizowana przez autorów i ma sporo błędów o których wiemy, ale nie możemy ich naprawić. Np. artykuł jest, a jak przewijacie początek to nagle wskakuje biała strona i znów artykuł się pojawia od początku. Bądźcie proszę cierpliwi, mamy już nową skrórkę, ale potrzebujemy chwili na zrekonfigurowanie po nowemu. Nie mamy niestety nikogo od Joomli, kto mógłby się tym zająć, więc robimy co możemy po godzinach w fabryce. A tu jeszcze do muzeum się idzie, a to jeszcze jakieś MD2022 się odbywało (na światowym poziome produkcji które tam się pojawiły). A to to, a to tamto i mamy już grudzień... prawie :P :P A może znasz kogoś, kto nam pomoże? Joomla, jooomla, joomla...
Pin It

Related Articles

Add comment

Submit
Image