Silly Venture 2021, czyli Samar i SMOK wśród obcych :)
Zaczęło się dość normalnie, czyli z mega obsuwą czasową. Jest godzina 13 z kawałkiem - ruszamy w drogę do Gdańska.
Google maps pokazuje spoko czas, około 19 powinniśmy dotrzeć. Droga w miarę ok, gdyby nie liczyć kierowców ciężarówek, którzy jadąc 91 km/h wyprzedzają innych kierowców ciężarówek którzy jadą 90 km/h. Wiele razy zadawałem sobie w głowie pytanie - człowieku!!! Ile czasu zyskasz jadąc 1 km szybciej po to, aby za chwilę znów jechać 90 km/h? Przez 10 minut blokujesz lewy pas i narażasz się na niewyszukane opinie i komentarze, mroczne myśli oraz sam nie wiem co jeszcze. Ale ok, jechało się mimo wszystko znośnie.
{galeria podczas jazdy}
Mieszkaliśmy 100 metrów od partyplace i jakieś 10 minut piechotką od centrum Gdańska.
{galeria gdańsk)
Na party było już sporo ludków. Pojawiło się kilka znajomych twarzy. W końcu udało mi się zobaczyć na żywo Jurka Retronics, Drygola, Wieczoora i Dartha Skalmara. Sam KAZ dłoń moją wyściskał i wytrząsł tak serdecznie, że uściskom nie było końca :). Jako ekipa C64 (SAMAR) zostaliśmy bardzo ciepło przyjęci przez brać CommodoreSceptyków. Nikt nie hejtował, nikt nie foszył i nikt nie miał ego o orbicie Jowisza. Do tego doszło to, że byli także Spektrumiarze i trochę Amigowców.
{trochę fotek z pierwszego dnia}
Pierwszy dzień był rozruchowy dla orgów, ale i dla nas. Poszliśmy w miasto podziwiać Gdańsk. A jest na co popatrzeć. Było gdzie zjeść. Steki z dinozaura w Steakowni były wyśmienite.
{foty z wieczora}
Dzień drugi zaczął się odwiedzinami na plaży i płynnie przeszedł w koncert w miejscu zwanym Miastem Aniołów (przypadkowa zbieżność???).
{foty z koncertu}
No i wreszcie "krem de la krem" czyli furmanka z węglem podjechała i orgi odpalili Atarynki. Zaczęły się kompoty. Grafiki, muzyki, demka, interka. Różne style, różne platformy. Część z nich wyglądała naprawdę ciekawie, jednak dźwięki wydawane przez "kartę muzyczną" :-} Atari wykraczały poza moje możliwości samobiczowania. Na szczęście wpadłem w trans kodowania i jak to zwykle bywa u mnie po dłuższej przerwie - uczyłem się od nowa wszystkiego. Rasterbary cieszą za każdym razem tak samo :)
{ja kodujący}
Gdy wszystko zapowiadało, że nie dotrwam do końca, BroneCk za wszelką cenę przekonywał mnie, żebym został do kompotów C64. Tu przyznałem mu rację, nie wypada wyjść przed C64. Warto było poczekać, bo po drodze było compo na spekrusia. Dema zmiotły mnie (szczególnie jedno Possible - totalnie wymiotło). Dotrwałem, aż moim oczom ukazało się demo urodzinowe od chłopaków i dziewczyny z grupy BOOM!
https://csdb.dk/release/?id=212001
Życzeniom i radości nie było końca ;)
Dodaj komentarz