Nowa Gra. Planet X. Prawie recenzja
Nowa Gra. Nowa przesyłka. Unboxing i nowa ... recenzja? Zobaczcie co w tym razem w recenzji o grze naopowiadał Yugorin.
W zeszłą sobotę, jak zwykle obudziłem się przed 6. Od momentu zamówienia gry Planet X2.1 wiedziałem, że zrobię recenzję. Parcie na szkło osiągało punkt szczytowy już od jakiegoś czasu. Nawet wywiady w lokalnej rozgłośni nie zaspokajają głodu sławy Zamówiłem grę, wyglądała świetnie. Nic o niej nie chciałem wiedzieć. Widziałem tylko okładkę. To miała być totalna niespodzianka. Radość wielka gdy paczka dotarła. Unboxing wstępny jeszcze w biurze. Przepiękne pudełko, bogata zawartość. Paliłem się do pracy. Sobota, jadę do jaskini. Czuję w kościach świetną zabawę, dodatkowo cieszę się nowym bajeranckim TV. No cud, miód i malina. Lepiej być nie mogło… wkładam cart do komcia… uruchamiam grę… I najlepiej bawię się oglądając po raz kolejny to, co wyszło z prawie recenzji :))) Zapraszam
Yugorin
Małe wyjaśnienie: Na koniec wypada napisać małe wyjaśnienie. Choć to zabrzmi śmiesznie, ale ja nie znam się na gierkach strategicznych. Totalnie! Chciałem po prostu zobaczyć jak to wyjdzie – i zobaczyłem. Tym filmem nie zamierzam nikogo obrażać, ani tym bardziej deprecjonować pracy kolegi Davida (The-8Bit-Guy). Planet X to kawał dobrej roboty i gra z pewnością godna polecenia miłośnikom gatunku.
Dodaj komentarz